Dociepl dom z budżetową dopłatą

Czy po ostatniej zimie nadal masz wątpliwości, czy zainwestować w ocieplenie domu lub zmianę sposobu jego ogrzewania? Jeśli się na to zdecydujesz, to możesz liczyć na to, że państwo zwróci ci część kosztów tego przedsięwzięcia

Choć zima dopiero się skończyła, to jeśli chcesz zdążyć z inwestycją przed następną, już teraz musisz zacząć działać. Załatwienie procedur bankowych może ci zająć nawet kilka miesięcy. Musisz też zdobyć projekt i audyt energetyczny. Ale o nim za chwilę.

Zacznijmy od wyjaśnienia, że wspomnianą zachętą jest specjalna premia termomodernizacyjna , którą wypłaca budżet państwa za pośrednictwem Funduszu Termomodernizacji i Remontów przy Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). Taka premia umożliwia spłatę 20 proc. kredytu zaciągniętego na ocieplenie bądź modernizację instalacji grzewczej. Wysokość tej premii nie może jednak przekroczyć 16 proc. kosztów poniesionych na realizację przedsięwzięcia i dwukrotności przewidywanych rocznych oszczędności energii.

Uwaga! Wypłatę premii (czyli w praktyce umorzenie jednej piątej kredytu zaciągniętego na ten cel) inwestor dostanie po zakończeniu przedsięwzięcia, o ile zostało przeprowadzone w terminie i zgodnie z projektem.

Kto może ubiegać się o premię?

Między innymi wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe oraz właściciele domów jednorodzinnych. Żeby dostać taką pomoc, trzeba jednak spełnić wiele warunków. Po pierwsze, państwo dotuje tylko te inwestycje , które są finansowane przez banki, a to oznacza konieczność zaciągnięcia kredytu.

Uwaga! Ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów , która obowiązuje od roku, nie stawia wymogów dotyczących okresu kredytowania czy wysokości minimalnego udziału własnego. Wspominamy o tym, bo w myśl wcześniejszej ustawy trzeba było samemu sfinansować co najmniej 20 proc. kosztów inwestycji.

Zanim pójdziesz do banku

Kolejny wymóg to wspomniany wcześniej audyt, czyli analiza techniczno-ekonomiczna zrobiona przez fachowca audytora pokazująca, co trzeba zrobić, żeby podnieść standard cieplny konkretnego budynku. Audyt określa zakres i parametry termomodernizacji i wskazuje jej optymalny wariant. Chodzi o to, żeby dzięki inwestycji termomodernizacyjnej rachunki za ciepło spadły o tyle, że kwota oszczędności umożliwi spłatę kredytu (dzięki premii zredukowanego na starcie o 20 proc.).

Można wybrać dowolnego audytora, który ma stosowne uprawnienia. Wykaz tego typu fachowców od termomodernizacji znajdziesz na stronie Zrzeszenia Audytorów Energetycznych . Warto jednak zapytać w banku o audytora, którego audyty nie były do tej pory zakwestionowane przez BGK. Z naszych informacji wynika, że tego typu usługa kosztuje ponad 1 tys. zł.

Uwaga! Ze względu na koszty - projektu, audytu, kredytu i inspektora nadzoru - nie zawsze gra jest warta świeczki. Gdyby ocieplenie domu miało cię kosztować kilka, kilkanaście tysięcy, to korzyść z premii może być mniejsza od kosztu jej uzyskania. Ponadto procedury są czasochłonne, o czym za chwilę.

Które banki udzielają kredytów z premią?

Wykaz banków jest na stronie BGK.

Informacja dla właścicieli domów jednorodzinnych (obecnie w programie uczestniczy tylko pięć banków, z Bankiem Ochrony Środowiska na czele).

Informacja dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych (do wyboru jest 15 banków, w tym m.in.: PKO BP, BOŚ i BZ WBK).

Warto porównać ich oferty, bo mogą się różnić oprocentowaniem kredytów. Podpowiadamy, że do tej pory najwięcej kredytów z premią termomodernizacyjną udzielały: bank DnB Nord, BOŚ i PKO BP.

Uwaga! Kredyt musi być zabezpieczony. Poręczenie, hipoteka czy weksel są bardzo kłopotliwym zabezpieczeniem w przypadku np. wspólnoty mieszkaniowej, która nie ma osobowości prawnej i w dodatku może liczyć nawet kilkudziesięciu członków. DnB Nord i PKO BP poradziły sobie w ten sposób, że wspólnota daje pełnomocnictwo do swojego rachunku funduszu remontowego. Oznacza to, że bank ma pierwszeństwo do dysponowania tymi środkami. Oczywiście korzysta z tego tylko wtedy, gdy w danym miesiącu wspólnota nie wpłaci wymaganej raty kredytu (bo np. ktoś nie zapłacił zaliczki na poczet kosztów utrzymania budynku).

Czekaj na decyzję BGK

Po zawarciu warunkowej umowy kredytowej bank prześle do BGK wniosek o przyznanie premii wraz z audytem. Tam jest on weryfikowany. Jeśli BGK da zielone światło, będzie można zacząć inwestycję.

Uwaga! Trzeba się liczyć z tym, że w bankach na decyzję kredytową poczekamy nawet trzy miesiące. Z kolei na decyzję BGK w kwestii premii czeka się zwykle miesiąc. Do tego czasu lepiej nie zaczynać inwestycji. Czym to grozi? W ubiegłym roku mieszkańcy małej jednobudynkowej spółdzielni Zimorowicza na warszawskiej Ochocie o mało nie zostali bez ogrzewania na zimę.

Spółdzielnia podpisała warunkową umowę z bankiem na początku marca. Jednak tak się paliła do wymiany instalacji centralnego ogrzewania, że już w maju, nie mając formalnej decyzji BGK o przyznaniu premii, zatrudniła wykonawcę. Do lipca nie było problemu, bo spółdzielnia finansowała roboty z własnej kasy (bank miał sfinansować 80 proc. kosztów). Jednak gdy spółdzielni skończyła się gotówka, na próżno czekała na przelew z banku. W DnB Nord (Oddział Bronisze) wyjaśniono jej, że bank nie otrzymał jeszcze potwierdzenia z BGK o przyznaniu premii termomodernizacyjnej. BGK przyznał ją 27 lipca, ale dyrektorowi placówki bankowej i to nie wystarczyło - zażądał kolejnych zaświadczeń. Tymczasem firma wykonawcza zeszła z placu budowy, bo nie dostawała zapłaty. Sytuacja stała się bardzo groźna, gdyż kaloryfery zostały już zdemontowane, a lada moment mogły przyjść przymrozki. Na szczęście ta historia zakończyła się pomyślnie. Nikomu jednak nie życzymy znalezienia się w takiej sytuacji.

Termomodernizacja łącznie z remontem

Prywatni właściciele czynszówek (osoby fizyczne), wspólnoty mieszkaniowe z większościowym udziałem indywidualnych właścicieli oraz spółdzielnie mieszkaniowe i TBS-y, które przejęły np. od gmin stare czynszówki, mogą się też ubiegać o premię remontową. Umożliwia ona spłatę 20 proc. kredytu, ale jej wysokość nie może przekraczać 15 proc. kosztów remontu.

Uwaga! Premią remontową są objęte wyłącznie kamienice wybudowane przed 14 sierpnia 1961 r.

Także w tym przypadku wymagany jest audyt. Ma on wykazać, że remont jest opłacalny. Nie może być bowiem tak, że jego koszt sięgałby ceny budowy podobnego budynku. W grę wchodzi m.in. wymiana okien lub remont balkonów, przebudowa podnosząca standard budynku oraz wyposażenie go w instalacje i urządzenia wymagane dla nowych budynków. Wśród kryteriów jest wymóg ograniczenia zużycia energii.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.