Leśne nie zgadza się na budowę centrum handlowego

Mieszkańcy chcą, by radni jeszcze raz zajęli się planem zagospodarowania przestrzennego dla dzielnicy. Pod petycją podpisało się kilkadziesiąt osób

W grudniu radni zgodzili się na zmiany w dokumencie, które pozwalają w miejscu dzisiejszych zakładów przemysłowych Makrum wybudować centrum handlowo-usługowe. Rafał Jerzy, prezes Makrum, od dawna planuje postawić tam ogromną galerię. Obok sklepów, butików i restauracji ma stanąć kompleks biurowców, trójwymiarowe kino oraz hotel. Zmieniając plan zagospodarowania, radni dali tej inwestycji zielone światło.

Wielu mieszkańcom Leśnego to się nie podoba. Chcą, by radni przemyśleli decyzję raz jeszcze. - Została podjęta bez żadnych konsultacji społecznych - mówi 33-latek Tomasz Włodarczak, który zbierał podpisy wśród mieszkańców i dostarczył petycję do ratusza. - Wielu z nas nie chce na osiedlu molocha, obawia się, że drogi nie wytrzymają zwiększonego natężenia ruchu - tłumaczy. - Część moich sąsiadów w ogóle nie zna szczegółów planowanej inwestycji. Fakt, że nikt nie zapytał nas o zdanie, to błąd, który radni i ratusz powinni naprawić.

Petycja już dotarła do radnych. Czy się nią zajmą?

Piotr Król, szef Klubu Radnych PiS: - Z formalnego punktu widzenia ciężko będzie coś zrobić. Plan został już uchwalony.

- Za popłoch na osiedlu w dużej mierze odpowiada niewiedza. Może zorganizowanie spotkania informacyjnego dla mieszkańców to jednak dobry pomysł? - pytam.

- W tej kwestii piłeczka leży po stronie władz miasta. Ale na spotkaniu klubu poruszymy ten temat i ustosunkujemy się do petycji - deklaruje Król.

Sławomir Winiecki, prezes bydgoskiej firmy Euroinvest CDI, która jest menedżerem projektu budowy nowego centrum na Leśnym, chce, by pierwsza łopata na placu budowy została wbita wiosną przyszłego roku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.