Biurowce powstaną niedaleko Hali Olivii

Spór przedsiębiorcy Macieja Grabskiego z władzami Gdańska zakończony: miasto ma 221 nowych mieszkań komunalnych, Grabski - atrakcyjną 3-hektarową działkę w Oliwie. Chce zbudować tam największe centrum biurowe w metropolii

Ostateczną umowę podpisano we wtorek. Na jej podstawie pięć budynków z 221 wyposażonymi mieszkaniami (od kawalerek po czteropokojowe), wybudowanych i zakupionych na Oruni i Zakoniczynie przez gdańskiego przedsiębiorcę Macieja Grabskiego, stanie się własnością miasta. Mieszkańcy mają się do nich wprowadzić już we wrześniu.

- To kolejny krok w celu rozwiązania problemu z mieszkaniami komunalnymi - mówi wiceprezydent Maciej Lisicki. - Dzięki takiej formie pozyskiwania mieszkań, jak i budowie ich przez miejskie spółki, lista osób oczekujących na mieszkanie w Gdańsku systematycznie się zmniejsza. W 2004 r. w kolejce czekało ok. 3,6 tys. osób, teraz - 2,5 tys. Najpilniejsze problemy - z domami do rozbiórki i wyburzeniami pod inwestycje - rozwiążemy do końca roku.

Olivia Business Centre, spółka Grabskiego, w zamian za mieszkania otrzyma na własność działkę o powierzchni 3,5 hektara w bardzo atrakcyjnym miejscu - tuż przy al. Grunwaldzkiej, w bezpośrednim sąsiedztwie Hali Olivia.

I właśnie takie były założenia konkursu "mieszkania za grunt". Miasto ogłosiło konkurs dla deweloperów: który z nich zbuduje dla miasta najwięcej mieszkań, ten dostanie w użytkowanie wieczyste atrakcyjną działkę.

Konkurs wygrał Grabski. Mieszkania zbudował, ale w umówionym terminie, w listopadzie 2008 r., do zamiany nie doszło. Strony poróżnił spór o podatek VAT wynikający z zamiany. Miasto nie chciało go płacić. Choć później izba skarbowa przyznała rację Grabskiemu, nie powstrzymało to eskalacji działań. Miasto w sądzie chciało zmusić dewelopera do zawarcia umowy, ten odpowiedział pozwem o odszkodowanie.

Sprawie towarzyszyły liczne spekulacje: niektórzy twierdzili, że Maciej Grabski wystraszył się kryzysu i zamiast obiecanej działki woli dostać gotówkę, inni podejrzewali, że utrudnianie interesów przedsiębiorcy to zemsta rządzącej Gdańskiem PO, bo ojciec przedsiębiorcy - Stefan Grabski - jest gdańskim radnym PiS.

Proces w sądzie mógłby ciągnąć się parę lat. W końcu - jak wskazują nasi informatorzy - prezydent Gdańska Paweł Adamowicz postanowił, że lepiej się dogadać niż zyskać wizerunek miasta, gdzie urzędnicy w sądach walczą z biznesmenami.

W wyniku kompromisu doszło do zamiany, ale na warunkach korzystniejszych dla Grabskiego: otrzymał on działkę w Oliwie nie w użytkowanie wieczyste, a na własność. W zamian zrezygnował z dochodzenia odszkodowań od miasta.

Zgodnie z pierwotnymi planami spółki Olivia Business Centre, przy al. Grunwaldzkiej miało powstać największe centrum biurowe w metropolii. Według ujawnionych wcześniej planów, park biznesowy miał składać się z siedmiu budynków, mających łącznie niemal 120 tys. mkw. powierzchni.

- Te plany są aktualne, choć cały czas myślimy o rozwiązaniach, które jeszcze bardziej uatrakcyjniłyby ten kompleks, powiązały go z otoczeniem, sprawiły, żeby żył także po godz. 17, kiedy biura skończą pracę - mówi Ryszard Klimczyk z OBC. - Jednym z pomysłów jest budowa nowoczesnego akademika, z knajpkami i klubami. Niedaleko rośnie przecież campus Uniwersytetu Gdańskiego. Być może udałoby się nam też wzbogacić ofertę Hali Olivia. Ale za wcześnie, by zdradzać konkrety.

Inwestycja ma być realizowana w etapach. - Kończymy tworzenie modelu finansowego inwestycji i przygotowujemy się do prac budowlanych. Jeśli zgodnie z planami uda nam się zakończyć ten etap do końca roku, to pierwszy z budynków, o pow. ponad 20 tys. mkw., byłby gotowy już pod koniec 2010 r. Prowadzimy już rozmowy z potencjalnymi najemcami, nie spodziewamy się, żeby tzw. kryzys gospodarczy mógł być dla nas przeszkodą - mówi Klimczyk.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.