Fatalne prognozy dla Niemiec. Ucierpi także Polska?

Gospodarka Niemiec może się skurczyć w 2009 roku nawet o 4 proc. Niemcy są naszym głównym partnerem handlowym. Jeśli czarny scenariusz dla tego kraju się sprawdzi, polskie firmy mogą w przyszłym roku nie znaleźć kontrahentów - pisze "Rzeczpospolita".

Norbert Walther, główny ekonomista Deutsche Banku przewiduje, że gospodarka Niemiec może się skurczyć w przyszłym roku nawet o 4 proc. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza ocenia wprawdzie "tylko" na 30 proc., ale jego zdaniem w najlepszym razie gospodarka naszego zachodniego sąsiada skurczy się o 1 proc. Gdyby jednak sprawdził się ten pierwszy scenariusz, rok 2009 byłby dla Niemiec najgorszy od 60 lat. "Rz" zaznacza, że mniej pesymistyczną prognozę przedstawia Bundesbanku - PKB w 2009 roku spadnie o 0,8 proc.

Kłopoty Niemiec oznaczają problem również dla polskich firm.

- Gorszy eksport to gorsze wyniki firm, a to oznacza konieczność restrukturyzacji. A koszty najłatwiej redukuje się, zwalniając pracowników - powiedział na łamach gazety Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium.

Niemcy to nasz największy partner handlowy. "Rz" przypomina, że w ciągu dziewięciu miesięcy 2008 roku Polska wyeksportowała tam towary za ponad 20 miliardów euro, co stanowiło ponad jedną czwartą całego eksportu.

- Gdyby doszło do spadku PKB Niemiec o 4 proc., może to oznaczać, że dynamika polskiego eksportu w 2009 r. mogłaby być ujemna. Tym bardziej że w tym przypadku głębsza recesja dotyczyłaby całej strefy euro - powiedział "Rz" Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku.

Zdaniem ekspertów w takiej sytuacji do pobudzenia polskiego eksportu nie wystarczy nawet osłabienie złotego.

Wśród pesymistycznych ocen są pojedyncze pozostawiające polskim firmom nieco nadziei - Maja Goettig, główna ekonomistka BPH powiedziała "Rz" , że jej zdaniem sytuacja na rodzimym rynku zmusi niemieckie firmy do szukania tańszych dostawców i tu jest szansa dla naszych przedsiębiorstw.

Copyright © Agora SA