J.W. Construction obniża prognozy

Tego roku firmy deweloperskie raczej nie zaliczą do udanych, a z pewnością nie zaliczy go krajowy potentat na rynku mieszkaniowym - J.W. Construction

Spółka przekazała w piątek inwestorom giełdowym dwie wiadomości - dobrą i złą. Zaczęła od dobrej. Po sześciu miesiącach br. o blisko 70 proc. wzrosły jej w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego przychody (do 386 mln zł) i o blisko 100 proc. zysk netto (do 50,9 mln zł).

Równocześnie - i to ta zła wiadomość - spółka obniżyła swoją prognozę dotyczącą całego roku. Jej prezes Jerzy Zdrzałka poinformował, że firmie nie uda się sprzedać mieszkań za 1,09 mld zł (realne jest 819,9 mln) ani osiągnąć 219,7 mln zysku netto. (będzie ok. 150,6 mln zł.)

Zdrzałka tłumaczy to "wyraźną stagnacją" na rynku mieszkaniowym skutkującą osłabieniem sprzedaży, a także brakiem pozwolenia na budowę trzech dużych osiedli (spółka wykazuje przychody ze sprzedaży mieszkań dopiero po przekroczeniu progu 40 proc. zaawansowania budowy). Zdrzałka zapewnił, że inwestycje ruszą, ale najpewniej nie wcześniej niż w przyszłym roku.

Nietrudno się domyślać, jak na taką informacje zareagowała giełda. Na zamknięciu notowań wartość akcji J.W. Construction spadła o 3,5 proc. Dotychczasowe dobre wyniki firm deweloperskich są efektem hossy na rynku mieszkaniowym sprzed kilkunastu miesięcy. Dla inwestorów liczy się zaś to, że dziś sprzedaż mieszkań jest gorsza. Na wartości tracą więc akcje także innych spółek deweloperskich. W efekcie giełdowy indeks WIG-Deweloperzy stopniał przez ostatnie dziesięć miesięcy z przeszło 6 tys. do ok. 2,6 tys. pkt, czyli o blisko 60 proc.

Copyright © Agora SA