Inwestycję będzie musiała przejąć Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale raczej nie zdąży jej zakończyć przed Euro 2012 - pisze "WSJ Polska".
Według gazety dziś jeszcze negocjatorzy AW SA i GDDKiA spotkają się na rozmowach ostatniej szansy. Mają wziąć w nich udział szef GDDKiA Lech Witecki oraz Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Holding, jednego z głównych udziałowców AW SA. Ale według obserwatorów rozmowy te nic nie dadzą, bo stanowiska stron dzieli przepaść.
AW SA, która negocjuje z kolejnymi rządami od czterech lat, zaproponowała na początku lipca, że wykona odcinek w cenie 12,5 mln euro za 1 km. Tymczasem GDDKiA chce, by spółka budowała za 9,6 mln euro - pisze "WSJ Polska".
Spółka twierdzi jednak, że ma powody do podwyżki: wzrost kosztów robót drogowych i słabnący kurs euro, w której to walucie wyznaczono cenę kilometra.
Te argumenty nie przekonują jednak GDDKiA.
Fiasko rozmów oznacza opóźnienie budowy 105-kilometrowego fragmentu autostrady, która ma połączyć Berlin z Poznaniem i Warszawą. UEFA zalicza tę trasę do kluczowych inwestycji drogowych, które muszą być gotowe przed Euro 2012.
Trzeba będzie przygotować nowe projekty i przetargi. Prace rozpoczną się najwcześniej w 2010 r., a zakończą po Euro.