Nowy terminal na Okęciu: Zdążą czy nie?

Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze zarzeka się, że nowy terminal na Okęciu zostanie otwarty przed 28 marca. Resort infrastruktury w to nie wierzy.

Jeśli nie uda się zdążyć z otwarciem nowej hali odlotów, Polsce grozi międzynarodowy skandal. Na Okęciu tylko nowy terminal jest przystosowany do odpraw według zasad obowiązujących w strefie Schengen, które na lotniskach musimy zacząć stosować od 28 marca. W przypadku poślizgu pasażerowie z krajów Schengen nadal musieliby się tłoczyć w kolejkach do kontroli granicznej.

Szefowie Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze poinformowali wczoraj, że trwa usuwanie niedoróbek, z powodu których straż pożarna nie chciała zgodzić się na otwarcie terminalu. Montowane są dodatkowe głośniki, które mają zapewnić dobrą informację w przypadku pożaru. Niedługo zacznie się wymiana okien na uchylne, które zapewnią lepszą wentylację.

Wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz twierdzi jednak, że oddanie terminalu w marcu nadal jest zagrożone. - Największy problem jest z podłączeniem rękawów i systemów bagażowych. Firmy, które to miały wykonywać, często są związane umowami lojalnościowymi z konsorcjum wyrzuconym z placu budowy - mówi.

Konsorcjum Ferrovial, Budimex, Lamela zostało wyrzucone w październiku ub.r. na polecenie PiS-owskiego ministra transportu Jerzego Polaczka. Teraz resort infrastruktury znowu rozmawia z Budimeksem i Ferrovialem.

- Kontrakt nie zostanie odnowiony, ale nie wykluczamy współpracy z firmami zależnymi Ferrovialu, które pomogą nam podłączyć wszystkie systemy - mówi Jarmuziewicz.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.