Co można wynająć za 1700 zł ?

Za tysiąc siedemset złotych można wynająć kawalerkę. Można też znaleźć przestronne mieszkanie w kamienicy. Wszystko zależy od tego, w jakim mieście się szuka.

Według danych z serwisu Domiporta.pl prawie 54 proc. użytkowników zainteresowanych wynajęciem mieszkania podaje jako górne kryterium budżetowe kwotę tysiąc siedemset złotych. Co więcej ponad 42 proc. zapytań w tej grupie dotyczy mieszkań dwu pokojowych, a 21 proc. poszukuje w tej cenie lokali trzy pokojowych - mówi Maciej Górka

Sprawdźmy zatem co możemy wynająć za 1,700 zł w różnych miastach Polski?

Warszawa : albo jakość albo lokalizacja

W stolicy za taką sumę raczej nie poszalejemy. Zwłaszcza, gdy będzie nam zależało na mieszkaniu w centrum. 1,7 tys. zł starczy na czynsz za kawalerkę o powierzchni 27 m2 przy ulicy Bagno. Fakt, lokalizacja jest świetna, jednak samo mieszkanie nie zachwyca. To lokal w bloku z lat siedemdziesiątych, umeblowany - jednak w stylu późnego Gierka, a więc nie bardzo przystającym do współczesnych realiów.

Komu mniej zależy na lokalizacji, a bardziej na przestrzeni i jakości, musi szukać poza centrum. Przykład? Na Bemowie za 1,7 tys. zł wynająć można dwa pokoje w nowym budownictwie (blok z 2008 r.), ładnie urządzone, gotowe do przeprowadzki. Tyle, że dojazd autobusem do centrum zajmuje około 40 minut. Najwięcej ofert w tej cenie znajdziemy na Białołęce, Bemowie i Pradze Południe, co więcej w ostatnim roku podaż ofert w tych dzielnicach, głównie na Białołęce, wzrosła o 6 proc.

Rzeszów : ładnie, przestronnie, w centrum

Pozornie także w Rzeszowie ze znalezieniem ciekawego mieszkania w takiej cenie powinno być kiepsko. Miasto należy do czempionów rozwoju, przyciągając przemysł lotniczy i farmaceutyczny. Stopa bezrobocia: 7,7 proc. To jedno z niewielu miast, w których liczba ludności rośnie - od 2003 roku o 24 tys. osób.

Wbrew pozorom jednak, 1,7 tys. zł starcza w Rzeszowie na wiele. Można za tę kwotę wynająć mieszkanie o pow. 67,5 m2, w kamienicy z 1920 roku w ścisłym centrum miasta. Lokal jest wyremontowany, ma trzy pokoje, a jedyne o co trzeba zadbać - to meble.

Kraków : wszystko ma swoją cenę

Tak jak Rzeszów, także Kraków przyciąga kolejnych mieszkańców. Tam jednak żelazne prawa popytu i podaży wymagają od najemców znacznie większych pieniędzy. Co można pod Wawelem zrobić z 1,7 tys. zł?

Podobnie jak w Warszawie, chętni na mieszkanie w centrum muszą obniżyć swoje aspiracje. Za tysiąc siedemset złotych można wynająć kawalerkę o powierzchni 22 m2, wyremontowaną, z prostym umeblowaniem. Lokalizacja jest świetna - z ulicy Szlak w kilka minut dotrzeć można na Rynek czy na dowolną z najważniejszych uczelni.

Większych lokali szukać trzeba na obrzeżach. Na dalekich Bronowicach 1,7 tys. zł wystarczy na wynajem ładnego, dwupokojowego mieszkania o pow. 50 m2 w budynku z 2010 roku. Na Dębnikach można znaleźć w tej cenie lokal o pow. 80 m2. I to z miejscem parkingowym. Problem w tym, że obie dzielnice leżą około trzech kwadransów komunikacją publiczną od centrum miasta.

Chorzów : przestrzeń dla każdego

Na Górnym Śląsku problemy z cenami mieszkań nie ma. Miasta regionu od lat się wyludniają, a ponieważ w przeszłości budowano tam więcej niż gdzie indziej, podaż jest spora. Widać to w cenach najmu.

W Chorzowie za 1,7 tys. zł wynająć można mieszkanie z punktu widzenia warszawiaka ogromne - o powierzchni 108 m2. To trzy pokoje w kamienicy, ciekawie urządzone - w dodatku w świetnej lokalizacji, tuż obok Teatru Rozrywki, a więc w samym centrum. Także do Katowic stąd blisko - tramwajem dojechać tam można w 15-20 minut.

Lublin : z widokiem na rynek

W centrum mogą zamieszkać także najemcy w Lublinie. Za 1,7 tys. zł wynajmą tam dwa pokoje na Starym Mieście. Kamienica pochodzi z 1860 roku, a lokal ma 68 m2 powierzchni. Poza tym jest po remoncie i umeblowany.

Poznań : mieszkaj jak u siebie

Od początku roku można wynająć nowe mieszkania wykończone pod klucz z oferty BGK realizowanej poprzez Fundusz Mieszkań na Wynajem, który zamierza w całej Polsce zbudować pod wynajem około 20 tys. mieszkań. Pierwszym miastem, w którym wystartował program jest właśnie Poznań. Za niecałe 1700 zł przy umowie powyżej 24 miesięcy możemy zostać lokatorem 49 metrowego mieszkania przy ulicy Saperskiej 32. Misją BGK jest spopularyzowanie rynku najmu w Polsce. Jest to na pewno ciekawa alternatywa względem ofert prywatnych, ponieważ gwarantuje bezpieczeństwo i sprawną administrację.

Jak widać 1,7 tys. zł to na tyle dużo, żeby wynająć coś w każdym z miast. W tych największych jednak trzeba liczyć się z tym, że mieszkania większe, w nowszym budownictwie znajdować się będą poza centrum. - mówi Maciej Górka

Copyright © Agora SA