Właściciele domów jednorodzinnych, którzy dotychczas zwlekali z wymianą starych źródeł ciepła, muszą przygotować się na nadchodzące terminy wynikające z lokalnych uchwał antysmogowych. Najbliższa kluczowa data dotyczy województwa podkarpackiego, gdzie od 1 stycznia 2026 roku obowiązywać będzie całkowity zakaz użytkowania kotłów bezklasowych. Jak podaje serwis Forsal, mieszkańcy tego regionu mają czas na dostosowanie się do nowych wymogów tylko do końca 2025 roku. Po tym terminie korzystanie z przestarzałych pieców na węgiel czy drewno będzie wiązało się z dotkliwymi sankcjami finansowymi.
System kontroli palenisk staje się coraz szczelniejszy, a strażnicy miejscy i gminni regularnie sprawdzają, czym ogrzewane są polskie domy. Za nieprzestrzeganie przepisów antysmogowych grożą mandaty w wysokości do 500 zł. Jeśli jednak sprawa trafi na drogę sądową, właściciel nieruchomości może zostać ukarany grzywną sięgającą nawet 5 tys. zł. Co istotne dla domowych budżetów, kary te mogą być nakładane wielokrotnie, jeżeli podczas kolejnej kontroli okaże się, że nielegalny piec nadal jest eksploatowany.
Podkarpacie nie jest jedynym regionem wprowadzającym restrykcje, choć obecnie znajduje się w centrum uwagi ze względu na zbliżający się termin. Podobne regulacje funkcjonują już w województwach śląskim, małopolskim czy mazowieckim, a każde z nich wyznaczyło własne ramy czasowe dla poszczególnych klas urządzeń. – Od 1 stycznia 2026 roku w województwie podkarpackim nie będzie można używać kotłów bez klasy emisji – przypomina Urząd Marszałkowski. Warto jednak zauważyć, że użytkownicy nieco nowszych urządzeń mają nieco więcej czasu. Kotły spełniające standardy klasy 3 i 4 będzie można legalnie eksploatować do końca 2027 roku, natomiast urządzenia klasy 5 zainstalowane przed 2020 rokiem nie podlegają obecnie ograniczeniom czasowym.
Równolegle do zaostrzanych przepisów, państwo oferuje wsparcie finansowe, które ma złagodzić koszty transformacji energetycznej gospodarstw domowych. Kluczowym narzędziem jest program „Czyste Powietrze”, który od początku swojego istnienia w 2018 roku przyjął wnioski o dofinansowanie na łączną kwotę przekraczającą 38,8 mld zł. Do tej pory beneficjentom wypłacono już 16,7 mld zł. Choć program borykał się z okresowymi trudnościami i wstrzymaniem naboru pod koniec 2024 roku z powodu wykrytych nadużyć, od marca 2025 roku ponownie przyjmuje wnioski na nowych zasadach. Obecnie warunkiem uzyskania dotacji jest przeprowadzenie audytu energetycznego, co ma zagwarantować, że inwestycja faktycznie przełoży się na niższe rachunki i mniejszą emisję.
Sytuacja finansowa programów wspierających jakość powietrza uległa w ostatnim czasie znaczącej poprawie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska podkreśla, że po okresie niedoborów w 2023 roku, obecnie środki na wymianę pieców są zabezpieczone. – W 2023 roku kasa programu Czyste Powietrza była pusta. W 2024 roku zapewniliśmy finansowanie z KPO około 12 mld zł oraz z FEnIKS ok. 8,5 mld zł – wskazuje resort klimatu. Na 2025 rok uzgodniono już kolejną transzę w wysokości 10 mld zł, co ma zapewnić ciągłość wypłat dla osób decydujących się na odejście od węgla na rzecz pomp ciepła czy nowoczesnych kotłów gazowych.
Oprócz bezpośrednich dotacji, istotnym wsparciem dla portfeli Polaków pozostaje ulga termomodernizacyjna. Dane przytaczane przez Forsal wskazują, że obywatele odliczyli w jej ramach już 5,5 mld zł, a tylko w ubiegłym roku z tego rozwiązania skorzystało ponad 312 tys. podatników. Zmiany obejmują jednak nie tylko same urządzenia, ale i paliwa. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadziło nowe wymagania jakościowe dla węgla sprzedawanego gospodarstwom domowym, a od 2025 roku podobne rygory obejmą brykiet oraz pellet drzewny. Ma to wyeliminować z rynku najgorszej jakości surowce, które w największym stopniu przyczyniają się do powstawania smogu w sezonie grzewczym.
Fot. Simon Matzinger