Według informacji radia RMF FM, Lewica planuje złożenie projektu ustawy o podatku katastralnym jeszcze w grudniu tego roku. Projekt zakłada objęcie nowym podatkiem właścicieli posiadających minimum trzy nieruchomości. Na obecnym etapie posłowie nie ujawniają jednak szczegółów dotyczących wysokości planowanej daniny.
Nad nowymi przepisami pracuje wiceminister gospodarki Tomasz Lewandowski, który w resorcie zajmuje się sprawami związanymi z mieszkalnictwem. Projekt dotyczący podatku katastralnego ma być jednak inicjatywą poselską, a nie rządową.
Podatek katastralny stanowi formę opodatkowania nieruchomości opartą na ich wartości rynkowej lub katastralnej, a nie jak dotychczas na powierzchni. Stanowi on narzędzie, które może wpłynąć na zwiększenie dostępności mieszkań na rynku. Rosnąca wartość nieruchomości przekłada się na wyższe obciążenie podatkowe dla ich właścicieli, co może ograniczać spekulacje na rynku mieszkaniowym oraz zniechęcać do traktowania nieruchomości jako formy lokowania oszczędności.
Dodatkowym celem wprowadzenia podatku katastralnego jest powiększenie dochodów samorządów lokalnych. System ten funkcjonuje już w wielu krajach europejskich, między innymi w Niemczech i Francji. W niemieckim systemie podatkowym wysokość podatku zależy od lokalizacji nieruchomości i jest ustalana przez poszczególne landy. Stawki wahają się od 0,26 proc. do 1 proc. wartości nieruchomości.
Temat podatku katastralnego w Polsce pojawia się cyklicznie. Ostatnio był poruszany podczas wiosennej kampanii wyborczej. Prezydent Karol Nawrocki, wówczas jeszcze kandydat wspierany przez PiS, zaproponował wpisanie do konstytucji zakazu wprowadzania podatku katastralnego od mieszkań i domów należących do polskich rodzin. Nawrocki deklarował także, że nie podpisze żadnej ustawy wiążącej się z podwyższeniem podatków.
Własny projekt ustawy wprowadzającej podatek katastralny przedstawiła również partia Razem. Zakłada on progresywną skalę opodatkowania dla osób posiadających trzy i więcej mieszkań. Według założeń tego projektu właściciele trzech do pięciu mieszkań płaciliby podatek w wysokości 1 proc. wartości nieruchomości. Osoby dysponujące od sześciu do ośmiu mieszkań byłyby obciążone stawką 2 proc., natomiast właściciele dziewięciu i więcej mieszkań płaciliby 3 proc. wartości swoich nieruchomości.
Lewica odmówiła jednak poparcia projektu partii Razem, mimo że sama opowiada się za wprowadzeniem podatku katastralnego. Minister nauki i szkolnictwa wyższego Marcin Kulasek z Lewicy wyjaśnił w rozmowie z rp.pl, że partia Razem miała możliwość wspólnego wzięcia odpowiedzialności za losy kraju i realizowania programu przy pomocy rządu. Kulasek dodał, że Lewica pracuje nad własną ustawą, którą zamierza przedstawić koalicji rządowej.
Badania opinii społecznej przeprowadzone przez SW Research dla rp.pl w kwietniu pokazały, że przeciwko wprowadzeniu podatku katastralnego opowiedziało się 33,6 proc. badanych. Jednocześnie 28,1 proc. respondentów uznało, że taki podatek powinien zostać wprowadzony wobec posiadaczy co najmniej trzech mieszkań. Za opodatkowaniem właścicieli dwóch mieszkań wypowiedziało się 11,9 proc. uczestników sondażu.